Artykuł został przygotowany przez trenera biegania, Pawła Wysockiego, www.lubelskibiegacz.pl, w ramach cyklu KROKus do aktywności fizycznej.
Bieganie to jedna z najłatwiej dostępnych form aktywności fizycznej. Można biegać w pojedynkę. Nie potrzeba specjalnej infrastruktury. Prawie każdy posiada w swojej szafie sprzęt i obuwie sportowe. Wydawać by się mogło, że nic bardziej prostszego, ale czy na pewno?
Trzeba metaforycznie spojrzeć przed i za siebie.
Spojrzenie w tył
To nic innego, jak ocena swojej aktywności sportowej w ostatnich latach. Wiele osób rusza z kopyta, zapominając o (często) wieloletniej absencji sportowej. Ich aktywność ograniczała się do kursowania między domem, autem i biurkiem, przy którym spędzali większość czasu w pozycji siedzącej. Taki styl życia sprawia, że ciało odzwyczaja się od ruchu i trzeba to brać pod uwagę.
W nieco lepszej sytuacji są osoby, które „coś tam” się ruszały, ale w tym przypadku też zalecana jest ostrożność. Jak ktoś gra w squasha, gra w piłę, jeździ na rowerze, chodzi na siłownię to tym lepiej, ale… Bieganie to specyficzna aktywność, bo ciało pracuje bez przerwy, a zakres ruchu jest podobny. W trakcie gry w piłkę czy jazdy na rowerze są przerwy, a intensywność bywa zmienna, prawda?
Spojrzenie w przód
Jak już jesteśmy świadomi własnego doświadczenia, to łatwiej jest planować bezpieczny powrót do sportu. W tym miejscu podkreślam słowo „bezpieczny”, bo wiele osób wybiera drogę na pozorne skróty. Zapominają o tym upływającym czasie. PESEL nie kłamie. Biegają za często, za dużo i za szybko. Wszystko dlatego, że odkrywają na nowo, że bieganie jest przyjemne i wnosi niesamowitą energię do całego życia. Wtedy pojawiają się problemy, które rujnują ten stan. Zazwyczaj to wymowny (i bolesny) protest ciała, które nie nadąża za głową.
Kontuzje i bieganie nie idą ze sobą w parze. Wystarczy myśleć długofalowo. Należy budować swoją formę metodą małych kroczków. Idealnym początkiem jest marszobieg. Podział aktywności na odcinki biegane i chodzone. Taka aktywność wystarczy, aby wydolność rosła, a ciało stopniowo przypominało sobie, że bieganie jest dla każdego. Z czasem odcinki biegowe są coraz dłuższe, a przerwy krótsze. Finalny cel jest taki, aby móc biegać co najmniej 30 minut z uśmiechem na twarzy. To świetna podstawa, aby móc nieco urozmaicić swoje bieganie.
Innym ważnym zagadnieniem, który ma ścisły związek z bieganiem, jest tempo. Często widzę początkujących biegaczy, którzy dosłownie walczą o każdy oddech. Takie bieganie jest nieprzyjemne i niezdrowe. To ogromne obciążenie dla organizmu. Każdy początkujący biegacz powinien biegać w tempie konwersacyjnym. Co to oznacza? Jeżeli możesz biec i swobodnie rozmawiać, to poruszasz się w tempie konwersacyjnym. Jak masz problem z mówieniem w trakcie biegu, to biegniesz za szybko. Czasem może być tak, że wstępem do biegania jest szybki marsz i nie ma w tym nic złego.
Ostatnią kwestią, która ma znaczenie, jest samopoczucie po bieganiu. Powinno pojawić się „zdrowe” zmęczenie. Jeżeli czujesz ogromne zmęczenie, a wręcz wyczerpanie, to oznacza, że aktywność była zbyt intensywna.
Jak to mawiał Paracelsus: Dosis Facit Venenum, czyli dawka czyni truciznę. Ruch to zdrowie, ale trzeba zachować ostrożność, aby tak właśnie było.
Powodzenia!