Przyszła wiosna i czas na prace polowe. Jeszcze nie tak dawno od ich rezultatu zależało często życie całej rodziny, czy będą głodować, czy żyć w dostatku.
Dlatego gospodarze dokładali wszelkich starań, aby plony były obite. Starania były dwojakie. Jak mawiał św. Augustyn z Hippony:
“Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga.”
Istniało wiele zwyczajów i obrzędów, które miały zapewnić boską przychylność, a więc pomyślność i obfitość plonów:
— > Kiedy gospodarz wyjeżdżał do pierwszej orki gospodyni kropiła wodą święcona konie i pług.
— > Gospodarz kropił konie, aby mu nie pobłądziły w polu.
— > Pod pierwszą skibę wkładano ziele z ziół święconych w dzień Matki Boskiej Zielnej.
— > Do ziarna przeznaczonego na siew dodawano ziarno z kłosów poświęconych na Zielną.
— > W czasie siewy nie należało nic mówić.
— > Dobrze było rozpocząć prace w sobotę , bo był to dzień poświęcony Matce Boskiej, a niewskazane były poniedziałek i piątek.
Dziś w naszej okolicy te zwyczaje zanikły. Czy u Was są wciąż żywe ?
fot. Józef Chełmoński “Orka”