Czas przygotownia: 3 dni
Poziom trudności: łatwy
Składniki:
- 1 kg cukru
- 0,5 kg owoców
Przygotowanie
Domowy przepis na konfitury na podstawie Uniwersalnej Książki Kucharskiej Maryi Ochorowicz – Monatowej
Konfitur to całe owoce, zawieszone w klarownym, mocno słodzonym syropie. Tradycja smażenia konfitur sięga czasów królowej Jadwigi, na której to dworze serwowano owoce smażone w cukrze.
Dziś wydaje się, że konfitury lata świetności moją już za sobą ze względu na dużą zawartość cukru. Wydaje się nam jednak, że warto tchnąć nowego ducha w te przetwory i poszukać zastosowań zgodnych ze współczesnym rytmem życia – a możliwości są ogromne.
Zwykła proporcja to 1 kg cukru na pół kilo owoców. Cukier należy rozpuścić w 2 szklankach wody i gotować tak długo aż zacznie perlić. Wtedy wrzucić przygotowany owoc i gotować na wolnym ogniu. Najładniejsze są konfitury dosmażane na wolnym ogniu przez 3 dni. Konfitury dostatecznie usmażone nabiorą przezroczystości. Aby cukier się nie wytrącał autorka proponuje dodać syropu kartoflanego.
Eksperci radzą, czyli złote rady z ubiegłego wieku
Jak smażyć konfitury? „Najlepsze są sposoby, oparte na możliwie krótkim gotowaniu, gdyż wówczas lepiej zachowują się cechy naturalne surowca.” Miało również znaczenie, w czym gotujemy konfitury: „Najwygodniejsze są miednice mosiężne z rączką, bo im naczynie szersze, tem owoc swobodniej pływa i nie będąc naciskany nie rozgniata się.” „[…] im będzie szersza, tém lepiéj, bo owoc, mając swobodne miejsce, lepiéj się przesmaża, a każda jagoda, nie będąc naciskana wierzchnią warstwą, lepiéj się wypełnia syropem.”
Naczynie było o tyle ważne, że: „Żadnych konfitur nie można mieszać łyżką w czasie smażenia, tylko często potrząsać naczyniem, aby się równo gotowały”. A jeśli mieszać to wg Wielądka łyżką drewnianą: „[…] gotuy mięszaiąc zawsze łopatką drewnianą […]”.
Należało jeszcze zakończyć gotowanie konfitur w odpowiednim momencie, aby uzyskać żądane stężenie cukru. „Gdy owoce nasiąkną cukrem i opuszczą się do syropu, prowadzimy gotowanie dalej, do czasu osiągnięcia końcowej wagi […]”. Wg Maryi Ochorowicz – Monatowej „Konfitury są dostatecznie usmażone, gdy nabiorą przeźroczystości.”
Na koniec trzeba było zadbać „Aby syrop nie opadał na spód słoika w konfiturach, trzeba gorące usmażone konfitury poruszać ciągle, gdzie są złożone […]”