fbpx
Przejdź do treści

DAWNY SYSTEM MIAR I WAG

    Szukasz informacji jak przeliczyć dawne miary i wagi? Sprawdź na końcu strony.

    Za Jana III Sobieskiego

    “Kucharz w XVII wieku bywał artystą dbającym o koncept, treść i formę dzieła. Nikt wtedy nie liczył kalorii, ani indeksu glikemicznego; […] jedzono suto, niezdrowo, obrzędownie, sycąc brzuchy i oczy widokiem wymyślnych, kunsztownie wydanych potraw. […]

    Bogactwo stołu budowało prestiż gospodarza.

    To, co uważamy za kuchnię staropolską, jest mieszanką wielu kultur. […] W Rzeczpospolitej Obojga Narodów wschód spotykał się z zachodem, także przy stole. Smak swojskich kapłonów, kapusty i kaszy wzmacniały barwne wschodnie przyprawy, dając smakoszom poczucie spełnienia (i chroniąc przed niesmakiem niezbyt świeżych produktów).”

    Stanisław Czerniecki, Compendium ferculorum albo zebranie potraw, opracowanie i wstęp Jarosław Dumanowski

    Czy możemy jeszcze gotować ze Stanisławem Czernickim (1682)

    “[…] gdybyśmy jakimś cudem odnaleźli zapomnianą kucmerkę, zaopatrzyli się w bulwy świerząbka albo wyhodowali kapłona lub zdobyli głuszca […], to czy wiedzielibyśmy jak je przyrządzić i na jakie kompozycje smakowe możemy sobie pozwolić?

    Stanisław Czerniecki, Compendium ferculorum albo zebranie potraw, opracowanie i wstęp Jarosław Dumanowski

    Poszukiwanie i odtwarzanie dawnych przepisów, odnajdywanie zapomnianych składników może być fascynującą przygodą, podczas której odkryjemy nietuzinkowe połączenia i na nowo odkryjemy coś co bardzo stare, lecz zapomniane.

    Wyzwaniem jest już jednak samo rozszyfrowanie pisanych przecież po polsku przepisów. Słowa, co do których znaczeń trzeba się domyślać, ilości ździebko nieprecyzyjne i wisienka na torcie – dawny system miar i wag.

    Potrawa czarno gotowana z powidłami wg. Stanisława Czernickiego

    Jelenia lubo daniela, wieprza dzikiego, sarnę, dziką kozę i cokolwiek domowego chcesz gotować czarno, tak gotuj. Weźmij jelenia albo łosia, porąb w sztuki jakie chcesz. Odwarz, wstaw nacedziwszy rosołem i octem, warz.

    A gdy dowiera, miej powidła przebite, rozpuszczone octem, przydaj soku wiśniowego, słodkości, pieprzu, imbieru, goździków, cynamonu. Przywarz, a daj na stół. A jeżeli chcesz potrząśnij migdałami wzdłuż krajenemi, wprzód oparzonemi i białym cukre.

    Stanisław Czerniecki, Compendium ferculorum albo zebranie potraw, opracowanie i wstęp Jarosław Dumanowski

    Może z XX w kuchnią będzie łatwiej: Uniwersalna książka kucharska Marii Ochorowicz – Montanowej

    Przepisy z końca XIX i pocz. XX w wydają się czytelniejsze, składniki bardziej dostępne, techniki do powtórzenia w domu. Poniżej przepis na powidła śliwkowe bez dodatku cukru, który pochodzi z Uniwersalnej książki kucharskiej autorstwa Marii Ochorowicz- Montanowej. Jeśli jednak nie pokusicie się o wypróbowanie przepisu to z czystym sumieniem polecamy nasze powidła śliwkowe bez dodatku cukru, które zostały przygotowane według tradycyjnej receptury.

    Powidła śliwkowe wg. Marii Ochorowicz – Montanowej

    Powidła ze śliwek najlepiej jest smażyć z końcem września lub początkiem października, gdy śliwki są najsłodsze. Kilka lub kilkanaście garncy śliwek wydrylować z pestek, przebierając robaczywe, włożyć do kotła miedzianego, dobrze pobielonego i gotować zwolna zupełnie bez wody, mieszając ciągle długą drewnianą kopystką. Skoro się zupełnie rozgotują, przefasować je przez sito lub przetak i włożyć napowrót do tego samego kotła, który należy wymyć i wysuszyć i gotować dalej na wolnym ogniu. Gotowanie to trzeba powtórzyć drugiego i trzeciego dnia tak długo, aż powidło nabierze ciemnego koloru i odpowiedniej gęstości.

    Domowe powidła śliwkowe

    Ciastka z suszonemi śliwkami

    Półtora funta mąki, cztery jaja, kilka łyżek topionego masła, trzy łyżki dobrych drożdży, łyżkę cukru, trochę soli i mleka tyle, ażeby było miernie tęgie ciasto, które niech trochę podejdzie; wtenczas rozwałkować cienko, krajać na wielkie kwadratowe sztuki, brzegi posmarować żółtkiem, a same sztuki ciasta masą śliwkową, którą zrobić należy w ten sposób: pół funta suszonych śliwek odgotować na miękko z trochą wina, obrane z pestek siekać na drobno z cytrynową skórką i bułką w mleku wymoczoną i wyciśniętą, potem wziąć ósm łutów roztartego masła na śmietanę, domieszać sześć żółtek jedno po drugiem, do tego dodać powyższe siekanie, wytłuszczonych i miałko utłuczonych słodkich migdałów, trochę cynamonu i nareszcie pianę z trzech białek; mając taką masę, posmarować ciastka i upiec w miernie gorącym piecu.